Wywiad. Luc Besson opowiada nam o swoim filmie „Drakula”: „Niezwykła i ludzka historia miłosna”

W luksusowej adaptacji, z wysublimowanymi kostiumami, wyrafinowanym charakteryzacją i monumentalną scenografią, Luc Besson, niczym Francis Ford Coppola ponad trzy dekady temu, ratuje Draculę przed drapieżnym okrucieństwem powieści Brama Stokera: wampira w blasku absolutnego, tragicznego i ekstrawaganckiego romantyzmu. Spotykamy się z reżyserem filmu w związku z jego kinową premierą w najbliższą środę.

Luc Besson we Włoszech w czerwcu. Zdjęcie: Sipa
Dlaczego warto zaadaptować Draculę Brama Stokera?
Pomysł zrodził się na planie Dogmana . Caleb Landry Jones i ja sporządzaliśmy listę wspaniałych postaci, które mógłby zagrać: Jezusa, Napoleona, Gandhiego, Frankensteina… Kiedy wspomnieliśmy o Draculi, oboje stanęliśmy jak wryci. Wiedzieliśmy, że to będzie on. Czytając ponownie powieść, uderzył mnie absolutny romantyzm tego człowieka, który czeka 400 lat na znalezienie miłości swojego życia. W naszych cynicznych czasach ta miłość, być może przestarzała, jest niezwykle potężna.
Romantyzmowi temu towarzyszy mroczny i tragiczny, wręcz obsesyjny wymiar...
„Powieść jest bogata, poruszając takie tematy jak religia, wiara, przyjaźń, odkupienie, dobro, zło, zdrada. W czasach, gdy powstawała, kino nie istniało, a pierwsze adaptacje wykorzystywały głównie jego fantastyczną stronę: Draculę, który wspina się po ścianach, przemienia się w nietoperza, wilka lub potwora. Kino często zniekształcało historię miłosną, będącą sednem opowieści. To właśnie ten wymiar chciałem podkreślić”.
„Caleb Landry Jones jest aktorem kompletnym”Dlaczego Caleb Landry Jones jest idealnym kandydatem do roli Draculi?
„Caleb to wyjątkowy aktor, najlepszy w swoim pokoleniu. Nie zadowala się małymi rolami. Wiejski lekarz ani notariusz by do niego nie pasowały. W „Drakuli”, z jego różnymi twarzami i 400-letnią historią, może w pełni wyrazić siebie, odkrywać świat i dobrze się bawić. Caleb jest aktorem kompletnym. Kiedy podejmuje się roli, daje z siebie wszystko, bo boi się, że zrobi coś źle. Przez pięć miesięcy był Draculą, dniem i nocą, nawet w niedziele. Mówił z rumuńskim akcentem, który doskonalił przez trzy miesiące, nawet zamawiając w restauracji. W „Dogmanie” wracał do hotelu na wózku inwalidzkim, a obsługa myślała, że jest niepełnosprawny. Wciela się w swoje role z całkowitym zaangażowaniem”.
Czy uważasz, że tak całkowite zaangażowanie jest rzadkością?
„To rzadkie, ale nie wyjątkowe. Widziałem to z Garym Oldmanem w filmie „Leon” z 1994 roku. Podobnie jak Caleb, nie „ucina” postaci pod koniec dnia. W środku rozmowy Caleb może nagle wspomnieć o scenie, która zostanie nakręcona za trzy tygodnie. Pozostaje w pogotowiu, pochłonięty scenariuszem, jak ja w pracy, jak marynarz w transatlantyckim wyścigu, zawsze w pogotowiu, nawet podczas sztormu”.
Ta treść została zablokowana, ponieważ nie zaakceptowałeś plików cookie i innych modułów śledzących.
Klikając „Akceptuję” , zostaną umieszczone pliki cookie i inne moduły śledzące, a Ty będziesz mógł przeglądać zawartość ( więcej informacji ).
Klikając „Akceptuję wszystkie pliki cookie” , wyrażasz zgodę na zapisywanie plików cookie i innych znaczników w celu przechowywania Twoich danych na naszych stronach i w aplikacjach w celu personalizacji i kierowania reklam.
Możesz wycofać swoją zgodę w dowolnym momencie, zapoznając się z naszą polityką ochrony danych . Zarządzaj moimi wyborami
Jak podszedłeś do tworzenia postaci Draculi, szczególnie biorąc pod uwagę jego akcent i wygląd?
„Tworzenie Draculi jest jak dopracowywanie szczegółów. W kwestii akcentu współpracowaliśmy z rumuńskim aktorem teatralnym, który uczył Caleba. Następnie musieliśmy znaleźć jego chód, postawę głowy. Dracula jest nieśmiertelny, ma czas, więc porusza się powoli, czy to pijąc, jedząc, czy też poruszając się. W przypadku kostiumów postawiliśmy na styl dandysa: lubi piękne tkaniny, biżuterię, muzykę klasyczną, niczym esteta. Patrice Garcia, z którym pracowałem przy Piątym elemencie , zdefiniował dominujący kolor – fiolet, aby uniknąć banału krwistej czerwieni. Film jest osadzony w określonej rzeczywistości, bez popadania w przesadę, aby uniknąć gotyku czy fantastyki. Kostiumy, zamek, postać muszą wydawać się wiarygodne, nawet jeśli są fikcyjne.”
Guillaume de Tonquédec i Christoph Waltz wnoszą odrobinę humoru i fantazji. Jak rozwinąłeś ich postacie?
„Guillaume de Tonquédec to znakomity aktor. Dzieli z Christophem Waltzem, który mówi trzema językami i reżyseruje opery w Wiedniu, precyzję i zaangażowanie w pracę. Ich postacie, lekarz i ksiądz, stanowią kontrapunkt dla emocjonalnego natężenia opowieści. Lekarz jest kompletnie nie na miejscu, nic nie rozumie, podczas gdy ksiądz wie rzeczy, których nie powinien. Uzupełniają się, tworząc niezbędny kontrast”.

Guillaume de Tonquédec i Christoph Waltz: łatwowierny lekarz i niedowierzający ksiądz. Zdjęcie: Shanna Besson
Sceny grozy nabierają niemal groteskowego tonu. Skąd ten wybór?
„To nie są sceny grozy, bo to nie horror, ale niesamowita i ludzka historia miłosna. Triki filmowe o wampirach – kły, transformacje – są tam z konieczności, ale ja się nimi bawię. Aspekt Grand Guignol pozwala nam nie traktować wampiryzmu zbyt poważnie”.
Dlaczego przeniesiono akcję z Londynu do Paryża, w przeciwieństwie do powieści?
„Anglia stanowiła problem logistyczny w przypadku przeprawy przez kanał La Manche do Rumunii. Pozostanie na kontynencie ułatwiło podróż. Przede wszystkim, umiejscowienie akcji w Paryżu w 1889 roku, podczas obchodów stulecia rewolucji francuskiej, pozwoliło na stworzenie świątecznej scenerii. To tworzy kontrast: dramat w sercu radości, z wampirem w radosnym tłumie. Drakula, który nie opuszczał swojego zamku od 200 lat, odkrywa nowoczesność, co napawa go niemal radością. Wesołe miasteczko z potworami i nawiedzonym domem pozwala również na grę ironii”.
„Nie pracuję z myślą o wpływach.”Sceny balowe, z ich choreograficzną sekwencją, są uderzające. Jaką rolę odegrali w tej inscenizacji?
„Te sceny odzwierciedlają sposób, w jaki Dracula opowiada swoją historię Jonathanowi, nieco naiwnemu, który prosi go o zwierzenia. Zaszczycony, Dracula upiększa swoją przeszłość, przywołując pobyty w Grasse, Florencji i Wersalu. To nie retrospekcje, lecz jego historia, przedstawiona poprzez tańce na dworach Europy – Hiszpanii, Rosji i Austrii. Choreografia łączy klasyczne ruchy z nowoczesnymi akcentami. Filmowaliśmy w Hôtel de la Marine, który był bardziej praktyczny niż Wersal pod względem scenografii i statystów”.
Powstało wiele adaptacji Draculi . Które filmy wywarły na ciebie wpływ i co o nich sądzisz?
„ Dracula Coppoli z Garym Oldmanem w roli głównej wywarł na mnie wpływ 30 lat temu. Ale nie pracuję z myślą o inspiracjach. Inspirują mnie moje własne doświadczenia, moje emocje. Nostalgia i smutek Draculi, jego sentymentalna strona, rezonują z tym, co czuję. Niektórzy przyjaciele mówią nawet, że rozpoznają mnie w nim. Ale także w zimnym humorze postaci księdza”.
Dracula Luca Bessona w kinach od najbliższej środy, 30 lipca. Czas trwania: 2 godziny 9 minut.
Le Progres